Szkoły średnie w powiecie pilskim są przygotowane na przyjęcie większej liczby absolwentów szkół podstawowych i ostatnich klas gimnazjów. - Dla nikogo miejsca nie zabraknie - zapewnia Eligiusz Komarowski, starosta pilski. Rok szkolny 2019/2020 będzie o tyle szczególny, że szkoły średnie prowadzone przez Powiat Pilski będą musiały przyjąć więcej absolwentów, zarówno tych, którzy skończą klasy ósme w szkołach podstawowych, jak i uczniów z likwidowanych ostatnich klas gimnazjów.
- Wprawdzie do rozpoczęcia nowego roku szkolnego zostało jeszcze kilka miesięcy, ale już niebawem młodzież stanie przed pierwszym dylematem wyboru szkoły. A jak wiadomo będziemy mieli podwójną liczbę absolwentów. I z tego powodu pojawiły się wątpliwości, czy jesteśmy w stanie ich przyjąć. Dlatego już teraz chcemy wszystkich uspokoić, że nasze placówki są gotowe na przyjęcie wszystkich chętnych. Dodam tylko, że w latach wyżu demograficznego mieliśmy dwa razy więcej uczniów. Mamy zatem jeszcze spory zapas – mówi
Eligiusz Komarowski, starosta pilski. Ponadto większa liczba uczniów nie spowoduje wydłużenia zajęć lekcyjnych po południu. W większości, jak dotąd, będą się one kończyć około godziny 16.00, wyjątkowo – w pracowniach specjalistycznych - o godzinie 17.00.
Łucja Zielińska, dyrektor Wydziału Oświaty w Starostwie Powiatowym w Pile potwierdza, że dochodziły do niej wieści, iż miejsc w szkołach prowadzonych przez Powiat Pilski może w nowym roku szkolnym zabraknąć.
- Dlatego chcielibyśmy wszystkich uspokoić, zarówno młodzież, jak i rodziców. W nowym roku szkolnym dla absolwentów szkół podstawowych i ostatnich klas gimnazjów przygotowaliśmy 2880 miejsc. A przewidywana liczba absolwentów to 2774. Tak więc sytuacja jest bezpieczna. Bierzemy również poprawkę na to, że jeśli z powiatów ościennych młodzież będzie chciała do nas przyjść, to również ją przyjmiemy. Dlaczego sytuacja jest bezpieczna? W latach 1999/2000 do klas I w szkołach prowadzonych przez Powiat Pilski uczęszczało 2815 uczniów, ogółem było ich 10 860. W roku szkolnym 2019/2020 szacuje się, że uczniów będzie łącznie 5825, a pierwszoklasistów 2774.
–
Porównując te liczby, widać, że mamy jeszcze wolne „moce przerobowe” – podsumowuje
Łucja Zielińska.