Powróćmy jeszcze na chwilę do Zlotu Miłośników Wąskotorówek. Wydarzeniem piętnastolecia w dziejach Wyrzyskiej Kolejki Powiatowej był czwartkowy przejazd ciuchci z Białośliwia do Łobżenicy. Kurs trwał długie cztery godziny, ale pasażerowie wyjątkowego pociągu, którzy pokonali w jego wnętrzu prawie trzydziestokilometrowy odcinek, zgodnie stwierdzili, że było warto. Nagrodą dla podróżników okazało się królewskie powitanie na łobżenickim dworcu. Ostatnio podobny harmider wypełnił to miejsce w roku… 2000!
Nie byłoby tak wyjątkowego zdarzenia, gdyby nie grupa kilkunastu zapaleńców z Białośliwia i okolic. Owoc ich mrówczej pracy to zbudowany od niemal podstaw fragment trasy z Kijaszkowa do Kruszek. Tory, które znajdowały się tam wcześniej, wchłonęli niewdzięczni zbieracze złomu. W poniedziałek, dwa dni po Zlocie, starosta Franciszek Tamas osobiście podziękował naszym lokalnym bohaterom. Wypada życzyć, aby ich praca nie poszła na marne, a kursy do Łobżenicy stały się wreszcie zjawiskiem regularnym.